Subtelnie i tajemniczo...

Z Alą planowałam sensual. I było nawet blisko. Ale w międzyczasie koncepcja nieco uległa zmianie.Co oznacza, że sensual kolejną sesją bedzie sensual. Tym razem już "faktyczny" :-)

Michasia i Kamil

Michasię i Kamila uwieczniałam latem. Bardzo fajnie ma się współpracowało, nie było nic sztucznego i to co widzicie na zdjęciach nie było pozowane. Było tylko kilka moich sugestii ;-) Takie fotografowanie lubie najbardziej :-)

Ola sensualnie

Ta sesja jest dla mnie "pamiętna" pod względem...hamaka. Lubię hamaki, ale do pory nie miałam okazji ich uwiecznić (tzn hamaka wraz z użytkownikiem ;-) ). Tak więc, gdy gdy dowiedziałam się o takiej możliwości (tak, wiem, brzmi to jak bym opowiadała o jakiejś super wycieczce :-D ), nie mogłam nie skorzystać. I hamak został uwieczniony. Ale, żeby nie było tak łatwo, to dodam, że to uwiecznianie wcale nie było łatwe, bo mój "rekwizyt" ciągle się obracał, a modelka wraz z nim. Można to ogólnie ując-miałam ćwiczenie na refleks ;-)

A to efekty tego ćwiczenia :-)

Zuza

Z Zuzą miałyśmy zaplanowana sesję nieco bajkową, ale w trakcie zdjęć, koncepcja nieco uległ zmianie i wyszło trochę sensuala, trochę klasyki, a na koniec... coś  a'la country :-D Na co nie narzekam, bo w ostatnim czasie robiłam nieco inne zdjęcia. A fajnie jest spróbować czegoś nowego, spojrzeć na fotografowany obiekt pod innym kątem.

Tak więc, przed Wami...Zuza :-)

Bajkowo :-)

"Tajemniczo", a w każdym razie ja to tak widzę ;-)

Sensualnie...

Iza & Darek

Ostatnie tygodnie (a w sumie i m-ce) były przepełnione wieloma rzeczami i teraz widzę, że blog nie był już dawno aktualizowany. Przepraszam. Za dużo się działo...aczkolwiek, na Facebooku zdjęcia były publikowane na bieżąco. Poniżej zdjęcia z sesji Izy i Darka. Na początku sesja stała pod znakiem zapytania ze względu na deszcz. Nawet w momencie gdy się spotkaliśmy, padało. Ale chwilę potem, jak na życzenie, wyszło słońce :-) Aczkolwiek, zdjęcia w deszczu...jestem za ;-)

"Nie zadzieraj ze mnę" ;-)

Słonecznie na łące :-)

To była wesoła sesja. I trochę "straszna", bo modelka miała usiąść  w trawie...A poza nią to samo miejsce obrały sobie różne żyjątka. I o ile z żuczkami można żyć w zgodzie, o tyle z osami lepiej nie zadzierać. Tak więc musiałyśmy szukać odpowiedniego miejsca. Choć trudno o dobra miejscówkę w taka pogodę, bo jest wielu fruwających chętnych :-D Najważniejsze, że mimo niespecjalnie sprzyjających warunków "lokalowych", mamy kilka kadrów. A to jest najważniejsze :-)
Dziękuje za odwiedziny i zapraszam na kolejne :-)

Rodzinnie i aktywnie :-)

Wreszcie przyszedł czas na zdjęcia, które już dość dawno planowałam, ale coś ciągle stawało na drodze. Z Julka i Olimpia świetnie się bawiło...tzn pracowało ;-) Było sporo ruchu (co akurat lubię :-), a czas zleciał bardzo szybko, mimo, że była to jedna z dłuższych sesji. I jednocześnie z największa ilością zdjęć :-) Mam nadzieję, że jeszcze będę miała okazję uwiecznić dziewczynki, w nieco innej aurze ;-)